HBO - najlepsze seriale - część 1

Na początek kontrowersja: nie będzie tu Gry o tron! O dziwo ta produkcja ma coś takiego w sobie, że nie jestem w stanie się w nią "wciągnąć". Kilkukrotnie już (wiedząc jaki to hit) podchodziłam do oglądania a tu nic! Po chwili uświadamiam sobie, że nie mam pojęcia na co patrzę a moje myśli krążą pomiędzy jutrzejszym obiadem a wczorajszym wynikiem w pracy. Zamiast tego znalazłam dwa seriale, które z czystym sumieniem mogę polecić. 

Organizacyjnie dodam, że wcale nie trzeba mieć dostępu do HBO, żeby pooglądać wskazane seriale. Na stronie internetowej kanału można wypróbować bezpłatnie przez miesiąc dostęp do HBO GO, gdzie zobaczymy całe sezony naraz, czyli to co kocham najbardziej. 

Czarnobyl - pierwszy tytuł, który chcę Wam przedstawić. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się, że nawiązuje do wydarzeń z 1986 roku. Jest to zbeletryzowany dokument, czyli mamy do czynienia zarówno z prezentacją prawdy jak i czystą fikcją. Ale to nie jest najważniejsze - po mistrzowsku przedstawiona została ułomność systemu komunistycznego, w którym człowiek znaczył mniej, niż międzynarodowy wizerunek. Kłamliwy - rzecz jasna. Ciarki na plecach, istny wkur* i niedowierzanie - to macie jak w banku, jeśli zdecydujecie się na odpalenie serialu. 

Ślepnąc od świateł - numer dwa na mojej krótkiej liście. Polski, chociaż wizualnie bardziej amerykański serial o dilerze gwiazd. Czy ma jakiś związek z historią zatrzymanego w 2016 roku Cezarego P? Nie mam pojęcia! Ale jeśli coś wiecie to chętnie się dowiem. Ogólnie powinien się spodobać większości, bo kto nie lubi patrzeć jak upada elita? Uwielbiamy to! Oglądać grzechy polityków, celebrytów, bogaczy. A gdy spadają na dno z wielkim hukiem to serce nam się raduje. Także dla większości będzie to miły seans. Jak skończycie oglądać w połowie to nie będzie tragedii, bowiem później robi się trochę dziwnie. Niemniej polecam. 

Czasem mi smutno, że nie starczy życia na zobaczenie wszystkiego co by się chciało. Cieszę się, że z tego "wszystkiego": wybrałam wskazane dwa tytułu. Warte były straconego czasu. 

Komentarze